Gimnazjum Nr 1  Rabka-Zdrój

 im. Obrońców Poczty Polskiej  w Gdańsku

 ul. Jana Pawła Ii  40, Rabka-Zdrój  34-700 

  tel/fax (0-18) 26-76-721, 

e-mail:  gimnazjum.rabka@wp.pl 

 

KĄCIK DZIENNIKARSKI

 >> strona główna <<

12 listopada 2013

Dnia 12.11.2013 roku o godzinie 14.30 w Miejskim Ośrodku Kultury w Rabce -Zdroju odbyło się spotkanie młodzieży z rabczańskim poetą Julianem Staniewskim. Uczniom Gimnazjum Nr 1 w Rabce-Zdroju realizującym przedsięwzięcie w ramach projektu edukacyjnego podczas wywiadu z pisarzem towarzyszyli również członkowie koła polonistycznego.

A oto wrażenia uczestniczki spotkania:

,,Już na początku wizyty mogliśmy się przekonać, że na pewno nie będziemy się nudzić. Poeta okazał się bardzo sympatyczny i towarzyski, dlatego też kiedy zaczął opowiadać o pierwszych wędrówkach na szczyty górskie, zaśpiewał nam wesołą piosenkę, którą często nucił podczas wypraw z kolegami. Nosiła ona tytuł „Idą turyści w góry”. Poczucie humoru pana Staniewskiego, jego otwarcie się na drugiego człowieka, optymizm życiowy wywarły na nas ogromne wrażenie i znacznie ułatwił nam przeprowadzenie wywiadu. Dzięki interesującym opowieściom dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy na temat gór oraz mogliśmy posłuchać historii o tym, jak zaczęła się przygoda pana Juliana z poezją. Otrzymaliśmy też jako ludzie stojący u progu dorosłości pouczające rady. Poeta przekazał nam istotne wskazówki niezbędne podczas pisania wierszy. Z ciekawością zagłębiliśmy się również we wspaniałej twórczości pana Staniewskiego. Wywiad został urozmaicony przyniesionymi przez poetę albumami ze zdjęciami zrobionymi podczas wędrówek po górach. Fotografie przedstawiały niespotykane na co dzień widoki oraz niesamowite ujęcia zwierząt mieszkających w lesie. Pan Staniewski podarował nam opowiadanie, które napisał na Małopolski Konkurs Literacki pt. „Ludzie znają mnie tylko z jednej, jesiennej strony” i za które otrzymał wyróżnienie.

To jest mój sposób na życie-

załadować plecak radością,

rzucić pod nogi góry

i rozsiać po nich wiersze(…)”

-pisał poeta o swoich zamiłowaniach zarówno do gór, jak i do tworzenia wierszy. Stwierdził, że poezji nie traktuje jako zawodu ani misji, lecz jest to hobby, które z każdym dniem rozwija i które stanowi dla niego codzienną radość. Zachęcił nas do samodzielnych poszukiwań źródła szczęścia i poczucia spełnienia, nie tylko na szlakach górskich, ale i w codziennych relacjach z bliźnimi.

Rozmowa z Panem Julianem skłoniła nas do ważnych życiowych przemyśleń. Z ochotą powtórzymy za naszym rozmówcą apel skierowany do każdego z nas:

„Może więc i Ty opuścisz cztery ściany swojej „samotni” i spróbujesz wyjść do ludzi gór. Może tak jak ja, przestaniesz być człowiekiem przegranym, skwaszonym i trudnym, a zaczniesz cieszyć się życiem, choćby to życie miało się skończyć jutro. Jeżeli nie miałbyś odwagi, albo nie wiedziałbyś jak zacząć, przyjedź, a może „wykroję” dla Ciebie cząstkę swego serca i razem będziemy piąć się aż do „siódmego nieba.”

Klaudia Wójciak, klasa 2b

 

11 października 2013

 

W Gimnazjum Nr 1 w Rabce-Zdroju, podobnie jak w innych gimnazjach, podczas uroczystej akademii odbyło się pasowanie uczniów klas pierwszych. Od Pani Dyrektor mgr Wandy Macioł-Urabńczyk  otrzymaliśmy wiele wskazówek na najbliższe trzy lata naszego życia, które zdawały się być dla nas w tym momencie najważniejsze.

 

Po zakończeniu akademii słychać było zwroty: ,,Po gimnazjum pójdę do liceum, a potem na jakieś ciekawe studia…I co dalej?!!’’ Dla nas, pierwszoklasistów, gimnazjum  to jedna z dwóch poczekalni do dorosłości. Pięć lat dzieli nas od dowodu w kieszeni, studiów, ciekawej pracy, wspaniałej rodziny. Jednak takie życie to wymarzona rzeczywistość. Ale czy nierealna? Ponad 266,6(źr-forsal.pl) tysięcy studentów po skończonych studiach wyższych nie może znaleźć pracy w Polsce. Wyjeżdżają więc np. do Stanów lub na Wyspy Brytyjskie,  aby podawać kawę, lub pracować w fabrykach czy na budowach. Ci ludzie byli nadzieją naszego państwa, byli gotowi edukować siebie i innych,  rozwijać nasz kraj w dziedzinie nauki i gospodarki. Nie musieliby robić tego za nie wiadomo jakie pieniądze, które, owszem, są ważne, ale przecież ważniejsze jest MIEJSCE pracy, którego nie ma  i którego wraz z czasem coraz bardziej ubywa w Polsce.

 

My mamy jeszcze pięć lat  do podejmowania poważnych decyzji, znaczących dla nas i naszych rodzin, takich, które pozwoliłyby nam przetrwać na świecie, w którym specjalistom przychodzi robić coś zupełnie niezwiązanego z ich wykształceniem i pasją. To może się zmienić, nie wiemy, kiedy, ale do tego czasu –drodzy Gimnazjaliści- ZAJMIJMY SIĘ NAUKĄ, czyli tym, czego nie da się przeliczyć na pieniądze!
 

Antoni Kowalczyk kl.1a

22 października 2013

 

Pod opieką Pań Marii Cieniawskiej, Anny Kościelniak, Katrzyny Grzegorzewskiej i Beaty Orzeł klasy 1 a i 1c wzięły udział w wycieczce do Krakowa.

 

Z Rabki wyjechaliśmy o 8:00. Wesoło nastawieni, szybko minęliśmy zakopiankę i odwiedziliśmy pierwszy punkt naszej wycieczki –Muzeum Archeologiczne, znajdujące się naprzeciwko Wawelu. Muzeum mieści się w ogromnym zabytkowym dworku, przed którym znajduje się piękny park.

Kiedy już weszliśmy do środka i przeszliśmy setki schodów, dotarliśmy na szczyt dworku. Ku naszemu zaskoczeniu nie było tam śladu ,,dawnych czasów’’. Wszystko było nowoczesne - komputery, projektory. XXI wiek przez duże ,,W’’.


Jednak nie to było najważniejsze. Zobaczyliśmy tam manekiny przypominające ludzi z minionych epok. O każdej z epok i cywilizacji mogliśmy się czegoś dowiedzieć. Usłyszeliśmy ciekawe anegdoty np: o tym "że Celtowie nie tolerowali brunetów i szatynów, a zwłaszcza ludzi przy kości; mężczyźni musieli więc trenować i farbować włosy wapnem na blond." W dzisiejszych czasach-nie do pomyślenia.:)

W muzeum czekały także na nas makiety budowli, stare mapy oraz zabytki.
Muzeum Archeologiczne w Krakowie to z pewnością skarbnica wiedzy. Każdy znajdzie tu coś dla siebie.

 

Serdecznie polecamy!


Po fascynującej "podróży w czasie" i zaspokojeniu głodu wiedzy, przyszedł moment na coś bardziej przyziemnego. Odwiedziliśmy Kentucky First Chicken znane jako KFC. KFC to nie tylko restauracja, ale też historia amerykańskiej gastronomii. O założycielu KFC można się dowiedzieć na ich stronie. Zachęcam, jest ciekawie i śmiesznie.:)
 

Na sam koniec z pełnymi żołądkami trafiliśmy do kina na film Percy Jackson 2: Morze Potworów, który nie jest kopią Harrego Pottera, ale wyjątkową historią o przyjaźni. MORZE POTWORÓW-to tylko dodatek. Przyjaźń, jaka zrodziła się pomiędzy bohaterami, powinna łączyć też wszystkich przyjaciół.

 

Warto czasami nad tym pomyśleć…..


Dziękujemy za wycieczkę!


Antoni Kowalczyk klasa 1a
 

 

  strona Gimnazjum